“Nie słucha mnie, bo jestem dla niego zbyt łagodna.”
“Weterynarz mówił, że belg potrzebuje silnej ręki.”
“Śpi ze mną w łóżku. Podobno nie powinnam go tak rozpieszczać.”
“Nie potrafię być dla niego ostra, więc robi, co chce…”
“Wiem, muszę go zdominować, żeby się uspokoił.”
Powyższe zdania to prawdziwe wypowiedzi moich kursantów, niemogących uporać się z posłuszeństwem własnych psów. Postanowiłam napisać tę notatkę, bo ciekawe wydaje mi się, jak ludzie postrzegają drogę do uzyskania grzecznego psa i jakim nieporozumieniem jest ich wizja rozpieszczania.
Wiesz, dlaczego Twój pies jest nieposłuszny? Ja wiem, chociaż go najpewniej nie znam. Sprawa jest zaskakująco prosta: najprawdopodobniej nie rozumie, czego od niego chcesz. A jeśli część poleceń rozumie, to nie wykonuje ich z dwóch kolejnych powodów:
- wie, że mu się to nie opłaca, albo/i:
- wie, że nie musi ich wykonać.
Tak, to wszystko. A co z zachowaniami, których nie chcesz u niego widzieć, sprawiającymi kłopot? Czemu wciąż się ich nie oduczył? To też nieskomplikowane:
- bo sprawiają mu przyjemność
- bo ma fizyczną możliwość je powtarzać
- nie poznał alternatywy.
Popatrz – tym króciutkim akapitem da się wyjaśnić wszystko, co dotyczy Twojego psa i co przyprawia Cię o ból głowy! 😉
Co za tym idzie, nie musisz stresować się, że jesteś zbyt łagodnym człowiekiem, by Twój (przykładowo) owczarek Cię słuchał. Nie musisz pocić się z nerwów, kiedy i jak go zdominować. Nie musisz wprowadzać w Wasze wspólne życie rządów “silnej ręki” (diabli wiedzą, co to właściwie dokładnie oznacza…). A co najważniejsze – nie musisz rezygnować z okazywania swojemu psu miłości czy sympatii. Powiem więcej – Twój pies może spać w łóżku, jeśli chcesz!
Pies grzeczny, pies posłuszny… to nie pies “ostro” prowadzony czy zdominowany.
- To przede wszystkim pies, którego rozumiesz i który rozumie Ciebie. Dlatego musisz nauczyć się jak odczytywać mowę ciała psa (to główny sposób jego komunikacji) i jak komunikować mu swoje oczekiwania, by miał szansę je zrozumieć. Pies nie rodzi się ze znajomością ludzkiej mowy, tak jak Ty nie urodziłeś się znając jego bezsłowne komunikaty. Jesteście dwoma całkiem różnymi gatunkami! Pies to nie owłosiony ludzik i odbiera świat całkiem inaczej. Twoim obowiązkiem jest poznać ten gatunek. Pomogą Ci w tym dobre książki, artykuły i zajęcia z doświadczonymi szkoleniowcami, którzy przez jakiś czas będą “tłumaczami”, jednocześnie uczącymi Waszą parę obcego języka. Jesteś bardziej inteligentny od swojego psa, więc to Ty ponosisz odpowiedzialność za to, że zwierzę nie wie, co oznacza “Do mnie” albo “Zostaw”.
- To pies zmotywowany do pracy. Daj psu realny powód, by wykonywał Twoje prośby. Zwierzęta powtarzają tylko te zachowania, które są przyjemne lub przynoszą bezpośrednią korzyść. Nagradzaj psa, gdy już zrozumiał, czego oczekujesz. Pokaż mu, że cieszysz się z jego posłuszeństwa. Pochwal go serdecznie, zanim dasz nagrodę. Nie obawiaj się, że będziesz musiał dawać mu nagrody już zawsze. Z czasem sama praca dla Ciebie zacznie kojarzyć mu się z nagrodą. Po prostu – zapłać psu za dobrze wykonaną robotę, Tak, chodzenie przy nodze i przychodzenie na każde wołanie to przede wszystkim praca, nie “powinność”. Pies ma w nosie, co Ci się wydaje, że on powinien (za pełną miskę i dach nad głową).
- To pies znający czytelne granice. Tak, znów musisz NAUCZYĆ SIĘ , jak w zrozumiały dla psa sposób zakazać mu pewnych zachowań (choćby pogoni za sarnami). Samo “Nie” czy “Fe” jest dla psa tak samo abstrakcyjne, jak dla Ciebie większość słów w języku chińskim. W tym znów pomoże Ci dobry trener. Musisz też ruszyć głową, jak zorganizować życie z psem, by nie dopuszczać do pojawienia się i utrwalenia złych nawyków. Bądź konsekwentny i czytelny, nie musisz być “ostry”. Stanowczość to nie krzyki i nerwy. Rozpieszczanie to nie okazywanie psu uczucia czy dbanie o jego wygodę i dobre samopoczucie. Moje psy śpią na kanapie, mają masę zabawek, pyszne smakołyki i są często głaskane. To nie sprawia, że są nieposłuszne, bo potrafię przekazać im, na co się nie zgadzam i jestem (a przynajmniej staram się być… 😉 ) konsekwentna.
- To pies, którego realne potrzeby są zaspokojone. Na nic Twoja “silna ręka”, jeśli nie znasz potrzeb psa (jako gatunku, rasy i jako osobnika) i nie wychodzisz im naprzeciw. Ja na przykład nie znam się alpakach, więc nie kupię sobie żadnej, dopóki nie dowiem się od kogoś mądrzejszego, czego alpaka potrzebuje dla zachowania dobrostanu. To, że Twój tata całe życie miał psy, albo że wujek Karol szkolił psy w policji nie oznacza jeszcze, że posiadasz realną wiedzę. Dobry szkoleniowiec ( z pomocą lekarza weterynarii) wyjaśni Ci, jak zadbać o zdrowie psa – to fizyczne i psychiczne. Po prostu – Twój maliniak nie będzie posłuszny, jeżeli (przykładowo) ma za mało ruchu i za dużo jedzenia.
Podsumowując – w pracy z psami nie ma układu: rozpieszczanie (psy nieposłuszne) kontra “silna ręka” (psy posłuszne). Raczej jest to niewiedza kontra wiedza, a wiedzę… może przecież zdobyć każdy! 🙂
Maja Dobrzyńska