O tajemnym narzędziu szkoleniowym

“… a co zrobić, żeby mój szczeniak…”

  • nie skakał na ludzi?
  • nie szukał i nie jadł śmieci śmieci?
  • nie gonił rowerów?
  • nie uciekał?
  • nie zaczepiał psów?
  • nie podgryzał dzieci w łydki?
  • nie zwiewał z piłką?
  • nie polował na gołębie?
  • nie kradł przedmiotów?

To takie proste – ZAPNIJ GO NA SMYCZ. Prócz tego oczywiście nagradzaj za alternatywne zachowania, naucz czynności pożądanych w danej sytuacji – sama linka nie wystarczy. Ale przede wszystkim – przypnij smycz. Banalne i oczywiste – fizyczne ograniczenie nie pozwoli na utrwalanie niewłaściwych zachowań. Nawet więcej – zwykle nawet nie dopuści do pojawienia się wielu z nich. Nie daj się zwieść temu, że 9-tygodniowy maluch jest całkiem grzeczny i wcale się od Ciebie nie oddala. To tylko natura tak mu każe. Tak samo każe mu wykazać więcej samodzielności, gdy skończy 4 miesiące i jeszcze więcej samodzielności (patrz – klopoty), gdy zacznie dojrzewać (ok. 6 miesiaca). Gwarantuję Ci, że nic nie zostanie z “grzeczności” kilkutygodniowego psa.

“No ale ja chcę by nie robił tego wszystkiego biegając luzem!!!”

Dobrze. Właśnie to mam na myśli. Jeśli przez pierwszych kilka miesięcy ograniczysz swobodę szczeniaka za pomocą smyczy i linki, tym szybciej będziesz mógł puścić psa luzem bez ryzyka, że wystąpią kłopotliwe zachowania. To proste jak 2 plus 2. Dużo swobody przez pierwsze miesiące – mało swobody przez resztę życia. Mniej swobody z początku – reszta życia na luzie. Nie zapominaj o nagrodach za właściwe zachowania (skupienie na Tobie, spokojne chodzenie na smyczy, przywołanie, siadanie, leżenie)… i jesteś w domu. To działa. 😉

Wiesz czemu ta notatka jest taka krótka? Bo to właśnie tak mało skomplikowana zasada! 😀

Maja Dobrzyńska