Malinois – zanim kupisz…

Owczarek belgijski malinois to rasa, która cieszy się coraz większym zainteresowaniem. Ten krótkowłosy belg przyciąga uwagę miłośników psów w pierwszej kolejności wyglądem. Maliniak (to zwyczajowa, popularna nazwa) zachwyca zgrabną, atletyczną sylwetką, bystrym spojrzeniem, szlachetnym kształtem głowy, żywiołową mimiką i pięknym umaszczeniem (czarna maska kontrastująca z rudą bądź płową sierścią). Te psy naprawdę mogą się podobać – bije z nich siła, energia i witalność.

Jednak jeśli marząc o belgu kierujesz się jego urodą – popełniasz pierwszy i zasadniczy błąd. Ten pies to przede wszystkim charakter. Charakter, który może sprawić, że zakochasz się w tej rasie na zawsze, ale równie dobrze może zamienić życie Twojej rodziny w koszmar. Oczywiście – nie ma dwóch takich samych belgów i osobowość czy temperament psów z różnych linii może się bardzo różnić, ale da się na pewno wyłowić z ogółu rasy cechy najbardziej charakterystyczne .

Jaki jest więc maliniak i co się z tym dla Ciebie wiąże?

Przede wszystkim – malinois to pies użytkowy (tu nie będziemy pisać o oddzielnej linii belgów wystawowych), wyhodowany z myślą o pracy przy człowieku. Te owczarki od dziesięcioleci wykorzystywane były (i są nadal) do służby w wojsku, policji – jako psy tropiące czy obronne. Maliniaki zdominowały także różne psie sporty, w tym tzw. „sporty ringowe” (ring belgijski, inaczej NVBK, był pierwotnie testem hodowlanym dla rasy) oraz IPO (ten sport z kolei wywodzi się z dawnej selekcji hodowlanej dla kuzyna maliniaka, owczarka niemieckiego). Te właśnie cele, z myślą o których charakter belga był przez lata kształtowany przez hodowlę, stworzyły psa wyjątkowego i bardzo wymagającego.

Po pierwsze – malinois ma naprawdę wysoki poziom energii. Praca, do której został stworzony, trwa często wiele godzin, niezależnie od warunków atmosferycznych. Pies musi być wytrwały i niezmordowany, by zachować pasję do wykonywania zadań zawsze i wszędzie. Dla maliniaków ROBIĆ COŚ to jak oddychanie. Są ruchliwe i wytrzymałe. Daje im to duże możliwości na służbie i w sporcie, ale dla Ciebie może wiązać się to z licznymi komplikacjami. Jeśli nie zapewnisz „malinie” odpowiedniej, codziennej porcji pracy, a także nie nauczysz jej relaksowania się i odpoczynku (tak, belg sam z siebie może na to nie wpaść i biegać aż do całkowitego wycieńczenia) – możesz się zdziwić. Malina będzie szukać sobie zajęcia sama i we własnym zakresie postara się o spożytkowanie kipiącej energii. Bieganie po całym domu (włącznie z meblami), wielogodzinne szczekanie, demolowanie mieszkania, kojca lub ogródka, obsesyjne polowanie na cokolwiek (auta, owady, inne zwierzęta, cienie, dzieci…), histeryczne ciągnięcie na smyczy… To tylko kilka popularnych rozrywek nie zrealizowanego belga. Jeden półgodzinny spacer dziennie nie wystarczy. Bieganie po wielkiej posesji też nie. Prócz solidnego wysiłku fizycznego (swobodne bieganie, pływanie, bieg przy rowerze czy na bieżni, aportowanie), malina musi również zostać zmęczona intelektualnie. Co może być takim codziennym psychicznym wyzwaniem? Nagradzana praca nad wykonywaniem komend, praca węchowa i cały naprawdę szeroki przekrój psich sportów, dostępnych obecnie na treningach w klubach w każdej większej miejscowości.

Po drugie – prócz ogromnej porcji energii, użytkowy malinois kryje w sobie dość wybujałe popędy. Popęd to wewnętrzna, warunkowana genetycznie pasja, ukierunkowana ma konkretne cele. Dwa popędy, które mogą w przypadku maliny spowodować komplikacje w Twoim życiu, to popęd łupu i popęd obrończy. Pierwszy z nich każe psu namierzać, gonić, łapać w pysk, rozszarpywać lub nosić poruszające się obiekty, przedmioty. Hodowcy wzmocnili tę cechę, by uzyskać psa, który dla zabawy piłką czy szarpakiem pokona wszelkie trudności. Również takiego psa, który po odpowiednim szkoleniu nie będzie wahał się, by gryźć ludzi (dzięki obecności popędu obrończego malinois potrafi gryźć bardzo serio – jest używany jako „broń” w policji czy wojsku). Z czym to się wiąże dla Ciebie? Jeśli nie dasz rady okiełznać i ukierunkować tych popędów (na przykład na zabawy zabawką), pies zacznie je realizować sam. Czyli będzie łapał w pysk i gryzł to, co akurat sobie upatrzy – począwszy od firanek i obrusa w Twoim domu, poprzez rowerzystów, kurierów, biegaczy, koła aut… po inne zwierzęta i biegające dzieci. Również Twoje.

Po trzecie – malinois to pies pobudliwy i reaktywny. Tu oczywiście wiele zależy od linii, miotu czy danego osobnika. Są egzemplarze bardziej i mnie „stonowane”, o mniej i bardziej cholerycznym temperamencie. Jednak w porównaniu z innymi rasami można tą cechę uogólnić – maliniak reaguje na bodźce szybciej i mocniej. Przy jego wychowaniu trzeba mieć refleks i starać się myśleć (oraz reagować) szybciej niż pies. Jednocześnie należy działać w bardzo wyważony sposób, gdyż belg reaguje mocno nie tylko na bodźce środowiska, lecz także na działanie i emocje przewodnika. Jest psem wymagającym, jeśli chodzi o sposób prowadzenia : przewodnik nerwowy, niepewny, chaotyczny, zbyt twardy, głośny – to nie jest przewodnik dobry dla maliniaka. Belg źle prowadzony łatwo może stać się rozhisteryzowanym, wiecznie podekscytowanym stworzeniem, co przy poziomie jego energii i wysokich popędach tworzy naprawdę niebezpieczną mieszankę.

Tak, malinois to pies pod wieloma względami trudny. Jednak jeśli sprostasz wysokim wymaganiom, ofiarujesz tej rasie serce na zawsze. Pokochasz szczere spojrzenie bystrych, wpatrzonych w Ciebie oczu, pokochasz ich oddanie i kryjącą się w nich psotę. Pokochasz sposób, w jaki malinois przytula się do Ciebie całym ciałem, w jaki zachęca Cię do kolejnej wspólnej przygody – czy to w lesie, na łące czy na placu szkoleniowym. Pokochasz pasję, z jaką żyje belg i że we wszystko, co robi, wkłada całego siebie. To pies, który żyje pełnią życia i mając go przy swoim boku… zapragniesz żyć podobnie.

Maja Dobrzyńska