„Jak karcić szczeniaka?”

Gdy na zajęcia trafiają świeżo upieczeni przewodnicy szczeniaka, z ich ust pada naprawdę wiele pytań. To naturalne – kiedy pod dach trafia młoda istotka na czterech szybkich łapach, która dysponuje ostrymi mleczakami, stosunkowo niewielkim móżdżkiem i masą fantazji… wątpliwosci i znaków zapytania może być na pewno sporo. Uwierzcie lub nie, ale w pierwszej kolejności niezwykle często pada pytanie JAK KARCIĆ SZCZENIAKA?

Niestety, odpowiedzi na nie własciciele raczej ode mnie nie słyszą. Przynajmniej nie na pierwszych czy drugich zajęciach (mimo, że nie wykluczam korygowania szczeniąt). Dlaczego?

Dlatego, że przez pierwszy okres budowania relacji z młodziutkim psem to nie karcenie za niepożądane zachowania powinno być fundamentem wspólnego życia. Nie może być w żadnym wypadku głównym sposobem, w jaki człowiek próbuje komunikować się nawet z najbardziej niesfornym szczenięciem – a tak niestety najczęściej wygląda to w domach niedoświadczonych przewodników. Dzieje się tak najpewniej dlatego, że młody psiak robi mnóstwo rzeczy kłopotliwych dla włacicieli – sika w domu, niszczy meble i dywany, kradnie przedmioty, podgryza i goni dzieci, skacze na gości, ucieka na spacerze, piszczy zamknięty w innym pokoju, nie daje spokoju kotom, zaczepia starsze psy, ściąga jedzenie ze stołu… i tak dalej, i tak dalej… Zdesperowani przewodnicy pragną oduczyć malca tych zachowań, ale najczęściej chcą dowiedzieć się właśnie, JAK SKARCIĆ SZCZENIAKA, by pamiętając o karze zaczął “być grzeczny”.

Podejście to jest równie niewłaściwe, jak popularne.

Szczeniak nie ma pojęcia, jakiego zachowania od niego oczekujesz. Wszystko to, co robi, a czego Ty sobie nie życzysz, podpowiada mu jego zwierzęca natura. Co z tego, jeśli nawet uda się poprzez karę przerwać zachowanie, skoro maluch nie wie, jaka jest alternatywa? Skupiając się na tym, czego szczenię ma NIE ROBIĆ (wiem, że jest tego sporo), w żaden sposób nie przekazujesz mu informacji co MA ROBIĆ. Co więc zamiast karcenia?

Po pierwsze – nie dopuszczaj do niewłaściwych zachowań. Kontrola szczeniaka to absolutna konieczność. Jeśli maluch nie będzie miał fizycznej możliwości realizować czynności, których sobie nie życzysz, po prostu się one nie utrwalą, lub nawet nie wystąpią. Przykłady? Uprzejmie proszę.

Szczeniak gryzie dywany? Nie spuszczaj go z oka, zapnij na smycz lub jeśli nie masz czasu – zamknij go w kennelu. Możesz też po prostu na jakiś czas zwinąć dywan.

Szczeniak kradnie ze stołu? Nie zostawiaj jedzenia w taki sposób, by maluch mógł go dosięgnąć.

Szczeniak skacze na gości? Weź go na ręce podczas powitania, zapnij na smycz lub zamknij w kennelu, póki nie będziesz mógł zająć się psem, nie gośćmi.

Szczeniak ucieka na spacerze? Zapnij go na smycz.

Szczeniak sika w domu? Obserwuj go, miej blisko siebie na smyczy lub jeśli nie masz czasu… zamknij w kennelu.

Tak, to nie przypadek, że smycz i klatka kennelowa pojawiają sie tu tak często. Smycz również w domu jest bardzo przydatnym narzędziem, które cudownie ułatwia kontrolowanie wszystkich głupot, jakie mogą przyjść szczeniakowi do głowy. Klatka jest niezwykle wygodna wtedy, kiedy zwyczajnie nie masz czasu lub siły aktualnie obserwować i kontrolować szczeniaka – pilna praca, goście, choroba, sprzatanie… takich sytuacji jest przecież sporo. Przebywania w klatce trzeba oczywiście psa nauczyć. O tym mowa tu:

https://www.facebook.com/notes/dog-up-sport-team/jak-przyzwyczai%C4%87-psa-do-transporteraklatki/2248231618638123/

Czyli po pierwsze – zapobiegaj niewłaściwym zachowaniom. Być może wydaje Ci się to upierdliwe, ale uwierz, że to znacznie łatwiejsze, niż oduczanie złych nawyków dojrzewającego już psa. Kontroluj szczeniaka i staraj się tak organizowac środowisko, by ułatwić życie i sobie, i psu (choćby to zwinięcie dywanu czy chowanie jedzenia ze stołu).

Kontrola to jedno, ale równie ważne jest pokazanie maluchowi jakie zachowania są alternatywne i pożądane, a także utrwalanie ich poprzez nagrody. Wiesz, że to nie słowo FE czy NIE powinno być najczęstszym komunikatem, jakie słyszy twój szczeniak? Również nie powinno być to jego imię (zwykle używane jako próba przerwania złego zachowania). Młody piesek najcześciej powinien słyszeć słowo DOBRZE. Względnie SUPER, WSPANIALE, DOBRA SUCZKA, BRAWO – do wyboru. POCHWAŁY! Połaczone z nagrodą (dla większości szczeniąt najcenniejszą nagrodą jest jedzenie) pozwolą psu zrozumieć, jakie zachowania są akceptowalne i przede wszystkim opłacalne. Pies to prosta istota – będzie powtarzał te zachowania, które są dla niego przyjemne lub bezpośrednio prowadzą do przyjemności. Sięgnijmy do naszych przykładów.

Szczeniak gryzie dywan? Nagradzaj go, gdy nie interesuje się nim.

Szczeniak kradnie ze stołu? Nagradzaj go, gdy się na stół nie wspina.

Szczeniak skacze na gości? Naucz go siedzieć przy powitaniu i nagradzaj, gdy siedzi.

Szczeniak ucieka na spacerze? Nagradzaj go, gdy jest blisko, by lubił być przy Tobie i naucz komendy na przywołanie.

Szczeniak sika w domu? Pochwal serdecznie, gdy załatwi się na dworze.

I tak dalej, i tak dalej… Sytuacji, w których możesz pochwalić albo nagrodzić szczenię jest niezliczona ilość – zarówno w domu, jak i na dworze. Ja calutkie jedzenie przeznaczone dla szczeniaka podaję właśnie w postaci nagród. Tych nagród początkowo są setki!

Jak więc karcić szczeniaka? Nie kłopocz się o to, naprawdę. To nie jest pierwsza i główna rzecz, jakiej potrzebujesz. Najpierw naucz się czytelnie z maluchem komunikować, pokaż mu, jakich zachowań oczekujesz i wzmacniaj je za pomocą nagród. Kontroluj psie dziecko (polub się ze smyczą), bo im więcej Twojej kontroli przez pierwsze miesiące, tym więcej swobody przez resztę Waszego wspólnego życia. To naprawdę przynosi lepsze i szybsze efekty!

Maja Dobrzyńska