No i przepowiedziałem. Wczoraj napisałem, że największym zaskoczeniem na mojej obronie będzie brak zaskoczenia i stało się – po raz pierwszy od niepamiętnych czasów Aiax pokazał taką pracę jak na treningach. Ciasne rewiry, ładne oszczekanie, poprawne posłuszeństwo (nawet konwój tylny wykonany idealnie) z drobnymi niedociągnięciami i dobre gryzienie. Wszystkie chwyty były pełne (poza czołówką, ale po chwili Aiax się poprawił), z lekkim poruszaniem pyskiem i powarkiwaniem, fazy przejściowe poprawne, puszczanie szybkie. Krótko mówiąc, wreszcie na zawodach Aiax pokazał to, nad czym pracowaliśmy i na co go stać, a złożyło się to w sumie na 87 punktów (na stronie zawodów błędnie podane jest 85), tak więc jestem z tego występu zadowolony. Te 87 punktów waży dużo więcej niż ten sam wynik z Finlandii, gdyż sędziowanie Hariego Arcona jest niezwykle surowe. Dość powiedzieć, że zaledwie pięcioro zawodników osiągnęło lub przekroczyło 95 punktów, choć startowały już niemal wszystkie najlepsze pary. I tu niespodzianka – wśród dwóch zawodniczek z najlepszą obroną na tych zawodach znajduje się… Łotyszka Evija Ziemele z niezwykle dynamiczną, pewną i agresywną maliniaczką Danskjold X-tra Fast. Usłyszeć słowa uznania za aktywne pilnowania z ust Hariego Arcona to w Malo nie lada wyczyn.
Za sprawą surowego sędziowania również w posłuszeństwie będą to pierwsze od długiego czasu mistrzostwa świata, na których do zajęcia pierwszego miejsca wystarczy wynik grubo poniżej 290 punktów. Jeśli już ktoś pokazuje piękną pracę na płycie, to przegrywa wszystko na śladach. Tak stało się dziś z Niemką Romy Gerlach, która po pięknym wczorajszym posłuszeństwie dziś uzyskała zaledwie 64 punkty z tropienia. Podobny los spotkał inną Niemkę, Elke Nowakowski, dla której fantastyczne (najlepsze na tych zawodach) posłuszeństwo i obrona (również najlepsza) nie będą przepustką do mistrzowskiego tytułu, lecz… nagrodą pocieszenia po 29 punktach na śladzie. W tej sytuacji jak na razie prowadzi Matin Plechacek z 281 punktami przed… Malezyjczykiem Michaelem Lee Tai Sengiem, który pokazał dziś piękne posłuszeństwo i po równie udanym śladzie przegrywa z Czechem jedynie gorszą obroną. Trzecie miejsce po 94 oczkach z dzisiejszej obrony zajmuje Jozef Adamuscin (280 punktów), a dalej plasują się Ivan Bałabanow (279) i Petra Sporer (tyle samo punktów, ale gorsza obrona).
Ale emocje jeszcze się nie zakończyły, gdyż jest dwójka zawodników, którzy wyróżnili się wspaniałym posłuszeństwem, a którzy na jutrzejszej obronie mogą powalczyć o mistrzostwo. To Słowak Matus Balun (A:95, B:95) i Amerykanin Fabian Robinson (A: 95, B:94; w życiu nie widziałem tak szybkich aportów połączonych z dobrym chwytem). W ścisłej czołówce może jeszcze namieszać Finka Mia Kiiviaho po 97 punktach ze śladu, gdyż posłuszeństwo i obrona tej zawodniczki stoją na bardzo wysokim poziomie.
Następna relacja w przyszłym tygodniu już po naszym powrocie do Polski.